boxboxbox

Identyfikator podmiotu: SCP-PL-010-J

Klasa podmiotu: Bezpieczne

Szpeczjalne dżynnoździ przechowawdże: Cela klasy-D z wąskimi drzwiami jest wystarczająca dla przechowania SCP-PL-010-J, gdyż SCP-PL-010-J- nie jest w stanie przedostać się przez drzwi o szerokości mniejszej niż 130 cm. Aktualnie SCP-010-J znajduje się pod opieką Dr. Szasta w Placówce SP-11 w █████. Osoby posiadające zarzygałkę, niech wypierdalają z tego ośrodka a osoby palące lub posiadające jakikolwiek przedmiot zapalający lub możliwy do wskrzeszenia ognia przed wejściem do celi SCP-PL-010-J mają pozbyć się lub odstawić przedmiot do miejsca rzeczy znalezionych w placówce.
Za zaginione przedmioty Fundacja nie odpowiada.

Opis: SCP-PL-010-J to humanoid przypominającego ludzkiego mężczyznę rasy słowiańskiej z przejawem otyłości. Ma średni wzrost, krótkie ciemne włosy i najczęściej manifestuje się bez koszulki. Jedną z cech charakterystycznych SCP-PL-010-J jest jego mocny nacisk na rozmowę o ogniu podczas zwykłych konwersacji. SCP-PL-010-J po znalezieniu zapalniczki pojawia się w miejscu które uważa za dobre miejsce do podpalenia, najczęściej auta, po tym procederze podmiot ma skłonności powiadomienia straży pożarnej o podpaleniu. Po przybyciu strażaków i zgaszeniu ognia rozpalonego przez SCP-PL-010-J, podmiot wykazuje zachowania protruzyjno-retruzyjne w obec mężczyzn z doświadczeniem strażackim lub w uniformie strażackim.
Podczas kontaktu wzrokowego SCP-PL-010-J z strażakiem i po wypowiedzeniu tekstu takich jak;

  • „Chcesz może mnie zgasić”,
  • „Rozpalasz mnie”,
  • „Mam ogień w majtkach”,
  • „Mój płonący konar domaga się iniekcji w twoje dupsko”,
  • „Masz ochotę na płomienne wrażenia?”,
  • „Chcesz pójść na kebaba?”,
  • „Niech konar zapłonie”.

Osoba przejawia chęci spotkania się z SCP-PL-010-J i spędzenia z nią nocy. Gdy osoba jest zapytana czemu i co chce robić z podmiotem, osoba ta odmawia kontynuacji rozmowy.
Po przebiegu całej akcji i zgaszenia ognia rozpalonego przez SCP-PL-010-J, podmiot przekonuje zespół strażacki do zabrania go z powrotem do remizy strażackiej. W momencie wejścia podmiotu oraz całego zespołu do środka remizy wszystkie drzwi w placówce zostają gwałtownie zamknięte, światła i urządzenia podłączone pod prąd przestają działać a jedynym źródłem światła które opisywały osoby które miały kontakt z SCP-PL-010-J jest zapalniczka którą rozpoczęła pożar. Co dzieje się w trakcie zamknięcia placówki jest niepewne, lecz były przedstawiane opisy prześwitów w których poszkodowani widzieli SCP-PL-010-J zjeżdżające po rurze strażackiej.
Po dostaniu się SCP-PL-010-J do remizy zostaje ona zamknięta do godziny szóstej, po czym
SCP-PL-010-J pojawia się w okolicach ████ w Wielkopolsce, a w okręgu 35 kilometrów od remizy jakiekolwiek próby wskrzeszenia ognia są niemożliwe. W konsekwencji gdy SCP-PL-010-J przebywało w remizach w zimę, najczęściej w mniejszych miastach, było kilka przypadków zamarznięć w okolicach.

Przesłuchiwany: Strażak █████
Przesłuchujący: Dr. Szast
Wstęp: Dr. Szast wchodzi do sali, █████ czeka na niego
Addendum 1; Rozmowa ze strażakiem na temat SCP-PL-010-J
Dr.Szast: Dobry. No to jak, gadamy?
Strażak: Możemy.
Dr.Szast: To co się dokładnie wydarzyło ██ września? Opowiesz mi?
Strażak: Nie było to nic specjalnego, płonące auto na boku drogi przy ██████, Ford Ka, od razu się zarwaliśmy i byliśmy tam w dziesięć minut. Zgasiliśmy to w kilka minut bo pożar nie był poważny i wracaliśmy z powrotem.
Dr.Szast: To tyle? A co z dzieciakiem? Jak wy go nazywaliście, Mati?
Strażak: Nie odpowiada na pytanie i pokazuje środkowy palec do Dr.Szasta
Dr.Szast: On ma 16 lat. Wszystko opowiedział. Jeżeli też będziesz współpracować jakiekolwiek zarzuty pedofilii znikną.
Strażak: Posłuchaj, nie mogłem wytrzymać. To była chyba najbardziej pociągająca osoba jaką widziałem w życiu, mówię, nie szło się powstrzymać. On nie nosił koszulki, było widać jego… Jego…
Dr.Szast: No to szast prast, mów dalej!
Strażak: Po prostu go zgarnęliśmy do remizy. Bardzo chciał pojechać, wsiadł do ciężarówki zanim powiedzieliśmy mu że może i no, no, tak to wyglądało. Czy już wystarczy?
Dr.Szast: Powiedz o tym co wydarzyło się w remizie i nasze szastanko się skończy.
Strażak: Światła pieprznęły i tylko widzieliśmy jego twarz i- No kurwa, nie pamiętam. Nie chcę pamiętać, więcej nie powiem.

Dr.Szast: No i szastun, tyle wystarczy. Powiedz mi, zapalisz?
Podsumowanie: (krótkie podsumowanie i opis tego, co miało miejsce po przesłuchaniu, ale było z nim związane)

Przypisy:
1. Gdy Dr.Szast zaproponował papierosa strażakowi ██████, ten zaatakował Dr.Szasta i zabrał mu jego zapalniczkę po czym został złapany biegnący w stronę celi SCP-PL-010-J

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License