Demon nie z tego świata

Identyfikator podmiotu: SCP-PL-XXX

Klasa podmiotu: Euclid

Specjalne Czynności Przechowawcze: SCP-PL-XXX został umieszczony w małym pokoju zamykanym od zewnątrz w Ośrodku Przechowawczym 10. Na prośbę obiektu, przechowalnia została wyposażona w drewniane łóżko, krzesło, stół oraz podłużne lustro zawieszone na ścianie. Należy zaznaczyć, że prośba SCP-PL-XXX o wspomniane wyżej wyposażenie została spełniona pod warunkiem wykonania badań anatomicznych podmiotu oraz przeprowadzenia przesłuchania. Obiekt poprosił również o narzędzia naprawcze, które zostały przez niego dokładnie opisane, lecz fundacja nie przystała na prośbę, ponieważ są one niemożliwe do wyprodukowania na aktualnym etapie rozwoju cywilizacji.

SCP-PL-XXX jest nastawiony neutralnie do personelu fundacji oraz do zwierząt, chyba że zostanie on sprowokowany uzna, że jest zagrożony, lub gdy odczuwa głód, a ofiara obiektu jest istotą nieinteligentną i wyposażoną wyłącznie w instynkt. Dla SCP-PL-XXX codziennie powinno się przynosić pożywienie w postaci mięsa wołowego, gdyż tylko taki rodzaj pożywienia z naszego świata nie przynosi skutków ubocznych w jego układzie trawiennym.

Opis: SCP-PL-XXX jest humanoidalnym stworzeniem, mierzącym 2 metry, o kościstej posturze i szarej/białej/czarnej skórze. Obiekt posiada na plecach coś na kształt skrzydeł nietoperza, zaś prawe skrzydło wygląda na urwane w połowie szerokości.

Podmiot zawsze nosi na twarzy czarną maskę ukutą ze stopu stali i obsydianu, która trzyma się na głowie obiektu za pomocą skórzanych pasów. Dodatkowo widoczne są liczne zadrapania i brakujące fragmenty powierzchni, a w miejscu ust obiektu, nakrycie twarzy ma coś na kształt kraty zbudowanej ze stalowych prętów. Po prawej stronie maski widnieje wyryta litera „M” oraz dwa otwory, w których widoczne są oczy obiektu, gdzie oba emitują słabą poświatę. Lewe oko w kolorze fioletowym, zaś prawe – w kolorze czerwonym.

SCP-PL-XXX jest zdolny do porozumiewania się w ludzkiej mowie oraz, jak sam obiekt twierdzi, wiele innych języków różnych ras. Podmiot pochodzi z innego świata, do którego człowiek nie jest w stanie się dostać, nawet używając "kamienia".

Aktualizacja opisu z dnia 23-01-20██r.:

W chwili otrzymania lustra, obiekt rozpoczął codzienne rytuały polegające na ostrożnym i powolnym odwiązywaniu skórzanych pasów maski, po czym zdejmowaniu jej z twarzy. SCP-PL-XXX po dokonaniu tego, wyjmuje krzesło spod stołu i stawia je przed lustrem, po czym siada na nie i dokładnie analizuje swoją twarz, przy tym wiele razy zbliżając się do zwierciadła, oddalając i częstym dotykaniu jej kończynami. Po skończonym procesie wstaje, podsuwa krzesło z powrotem do stołu, siada na nim i zaczyna dokładnie przyglądać się, i analizować "kamień", który z reguły leży na stole.

Incydent XXX.1:

Dnia 02-08-20██r. w pobliżu Szlaku Bunkrów "███ ████████" w województwie Podlaskim w Polsce został znaleziony SCP-PL-XXX. Ukrywał się w jednym z bunkrów w lesie niedaleko gospodarstwa rolnego, w którym to bydło znikało w niewyjaśnionych okolicznościach. Fundacja zainteresowała się tą sprawą po nagłośnieniu jej w mediach.

Śledztwo rozpoczęło się na okolicznej farmie, skąd ślady składające się z krwi i resztek mięsa bydlęcego prowadziły na zachód od gospodarstwa w głąb lasu, gdzie znaleziono trzy krowie zwłoki w niewielkim dole. Każde ciało posiadało ślady małych rozmiarów pazurów oraz zębów. Krowy posiadały dziurę w okolicach klatki piersiowej i żołądka. Mięso wyglądało na oderwane.

Dalsze ślady zaprowadziły śledczych do okolicznych bunkrów, gdzie znaleziono SCP-PL-XXX. Obiekt w momencie odkrycia wyglądał na rozdrażnionego i niespokojnego. Istniało zagrożenie życia śledczych, dlatego podmiot został uśpiony i przetransportowany do najbliższego ośrodka przechowawczego, tj. Ośrodek 10.

Log przesłuchania XXX.1 z dnia 12-10-20██r.:

Przesłuchujący: Dr W███████
Przesłuchiwany: SCP-PL-XXX

Dr W███████: Rozpoczynamy przesłuchanie XXX.1 obiektu oznaczonego numerem XXX. Witam. Nazywam się Dr W███████. Czy rozumiesz co właśnie powiedziałem?

SCP-PL-XXX: Tak. Zrozumiałem bez trudu, to nie jest trudny język pośród wszystkich, które znam.

Dr W███████: Masz na myśli język polski?

SCP-PL-XXX: Język tego świata.

Dr W███████: Tego świata? Czyli nie pochodzisz stąd?

SCP-PL-XXX: Człowiek… (patrzy w stół)

Dr W███████: Słucham?

SCP-PL-XXX: Tak nazwałeś swojego pobratymca kiedy mnie znaleźliście. "Człowieku".

Dr W███████: Ah, tak. Zgadza się. Tak się nazywa nasza rasa - "Ludzie". Ale wracając do poprzedniego pytania…

SCP-PL-XXX: Nie pochodzę z waszego świata. Jestem Nahqsharem. Tam skąd pochodzę jest zupełnie inaczej. U was jest bardzo… Hm… Zielono.

Dr W███████: A jak jest u was, jeśli wolno spytać?

SCP-PL-XXX: (cisza)

Dr W███████: Twoje oczy… Jakby zrobiły się jaśniejsze. Jak to możliwe?

SCP-PL-XXX: Wspomnienia wróciły. Bardzo nieprzyjemne wspomnienia.

Dr W███████: Chcesz mi o tym opowiedzieć?

SCP-PL-XXX: Nie.

Dr W███████: (chwilowa cisza) W porządku. Przejdźmy może do kwestii twojej maski. Z czego jest wykonana i dlaczego ją nosisz?

SCP-PL-XXX: Nie chcę, aby moja twarz ujrzała światło dzienne. Przez moje podróże i przejścia pomiędzy światami uległa… Zniekształceniu. Maskę wykonałem ze stopu stali i obsydianu, czyli tego co zaoferowali mi przedstawiciele rasy ze świata… Jak oni się nazywali… (cisza) Nie pamiętam…

Dr W███████: Rozumiem. Bardzo mi przykro z powodu twarzy. Czyli twoja rasa nie wygląda jak ty w tym momencie, zgadza się?

SCP-PL-XXX: Tak. Moi przyjaciele i… nieprzyjaciele nie muszą tego nosić, nie są tak wychudzeni i obrzydliwi jak ja, i posiadają sprawną parę skrzydeł.

Dr W███████: Właśnie. Jak to się stało, że straciłeś prawe skrzydło?

SCP-PL-XXX: Podczas pobytu w jednym ze światów, napotkałem stworzenie. Bardzo agresywne i niebezpieczne. Stoczyłem z nim walkę i poniosłem stratę. Ale nie żałuję. Wolę poświęcić część mojego ciała niż własne życie.

Dr W███████: Rozumiem. Jednak nurtuje mnie jedno - dlaczego? Po co wyruszyłeś w "podróż między światami"? Jaki był powód?

SCP-PL-XXX: (chwilowa cisza, po czym podniesiony głos) Nie chcę odpowiadać na to pytanie!

Dr W███████: W porządku… Na tym zakończymy.

Notatka XXX.1 Dr W███████:

Podczas przesłuchania nie zauważyłem oraz nie odczułem żadnego wpływu SCP-PL-XXX na mój umysł i świadomość. Obiekt wydaje się być niesamowicie inteligentny i świadomy tego co go otacza. Jednak moment który wzbudził we mnie lekki niepokój to ten, gdzie oczy SCP-PL-XXX stały jaskrawsze i jaśniejsze. Można było wyczuć olbrzymi żal, smutek i złość, który bił od obiektu. Stało się to, gdy padło pytanie o jego przeszłość.

Uważam, że powinniśmy dowiedzieć się o co chodzi. Może istnieje jakiś sposób, by pomóc tej istocie.

Log przesłuchania XXX.2 z dnia 06-05-20██r.:

Przesłuchujący: Dr W███████
Przesłuchiwany: SCP-PL-XXX

SCP-PL-XXX: Dobrze. Zgadzam się, doktorze.

Dr W███████: W porządku, możemy zaczynać. Rozpoczynamy przesłuchanie XXX.2 obiektu oznaczonego numerem XXX.

SCP-PL-XXX: Dlaczego tak mnie nazywacie?

Dr W███████: Tak oznaczamy znalezione obiekty, anomalie i inne stworzenia, bądź przedmioty. Tobie przypadła nazwa SCP-PL-XXX. Na marginesie - jak wolisz być nazywany?

SCP-PL-XXX: Nie przeszkadza mi to. To i tak nie ma znaczenia.

Dr W███████: No dobrze. (cisza) Cieszę się, że zgodziłeś się jeszcze raz ze mną porozmawiać. Zaczniemy może od tego jak się dostałeś do naszego świata.

SCP-PL-XXX: Niech będzie. (cisza) Podczas ucieczki…

Dr W███████: Ucieczki między światami czy w swoim?

SCP-PL-XXX: Doktorze, proszę mi nie przerywać. (cisza) Podczas ucieczki bardzo mocno trzymałem ją za rękę…

Dr W███████: Ją? Masz na myśli kogoś bliskiego dla ciebie.

SCP-PL-XXX: Jedyną, którą prawdziwie kochałem… (cisza) Wybraliśmy się okolicznych ogrodów. Był to bardzo miły wieczór. Zresztą jak każda sekunda spędzona z nią. Jednak… (cisza)

Dr W███████: Co się wtedy stało?

SCP-PL-XXX: Gdy wracaliśmy przez las Myrgh`yt, napadli nas zbóje. Próbowałem ją chronić… Byliśmy przygotowani na takie sytuacje. Mieliśmy umówione miejsce, do którego się przeniesiemy.

Dr W███████: Mówisz o teleportacji? W jaki sposób?

SCP-PL-XXX: Przedłożenie tego w ten sposób jest trafne. (wyjmuje z wnętrza klatki piersiowej "kamień" i kładzie na stole przed nim) Za pomocą tego jestem… byłem w stanie to robić. Ona posiadała taki sam. (cisza) Jak mówiłem, mieliśmy spotkać się umówionym miejscu. Lecz coś poszło nie tak. Do teraz nie wiem co to mogło być.

Dr W███████: Domyślam się, że podczas walki ona przeniosła się, a ty zaraz za nią?

SCP-PL-XXX: Nie do końca. Ona przeniosła się praktycznie natychmiast, to prawda. Jednak ja otrzymałem bardzo poważny cios. Wiedziałem, że zostało mi niewiele czasu i przeniosłem się.

Dr W███████: Jeszcze mam pytanie odnośnie tej rzeczy… Jak to nazywasz?

SCP-PL-XXX: Po prostu "kamień". To bez znaczenia.

Dr W███████: Zapewne masz rację, ale chodzi mi o to, czy każdy w twoim świecie je ma? Jak staliście się posiadaczami "kamieni"?

SCP-PL-XXX: Nie każdy. Z reguły posiadają go najwyżsi klasą, bogaci i wpływowi. Ja zdobyłem go w inny sposób…

Dr W███████: A czym my, ludzie, jesteśmy w stanie z niego skorzystać?

SCP-PL-XXX: Obawiam się, że nie bylibyście w stanie się nim posłużyć. Ten kryształ jest związany z naszą rasą. Z resztą…

Dr W███████: To bez znaczenia?

SCP-PL-XXX: Otóż to. (cisza) Wracając. Zostałem ranny, zaraz potem przeniosłem się w umówione miejsce… Nie zastałem jej tam. Opatrzyłem się tym co było pod ręką i szukałem jej. Żadnych śladów. Nic. Jakby się rozpłynęła. Szybko uznałem, że musiała się zgubić w innym świecie. Wyruszyłem od razu, nie zastanawiając się co mnie czeka. (cisza)

Dr W███████: Nie trafiłeś od razu do naszego świata?

SCP-PL-XXX: Nie. Jest ich znacznie więcej, niż możesz sobie wyobrazić. Niestety tutaj pamięć mnie zawodzi. Wszystkie światy, które odwiedziłem zlewają się w jedną, bezkształtną masę. W pamięci utkwiły mi tylko niektóre zdarzenia. Walka z gigantem chociażby, o którym ci opowiadałem.

Dr W███████: No dobrze. Dlaczego więc nie kontynuowałeś swojej podróży? Co cię zatrzymało?

SCP-PL-XXX: Mój "kamień" odmówił posłuszeństwa podczas ostatniego przenoszenia. Podejrzewam, że został uszkodzony. Posiadam wiedzę jak go naprawić. Jedyne czego nie posiadam to odpowiednich narzędzi, których to odmówiliście dostarczenia.

Dr W███████: Przykro mi, ale nie jesteśmy w stanie tego dokonać. To przewyższa nasz sposób rozumowania i stopień zaawansowania technologicznego.

SCP-PL-XXX: Każda cywilizacja rozwija się w swoim tempie, wiem.

Dr W███████: Wracając do maski, którą nosisz. Czy znak "M", który jest na niej wyryty, ma coś wspólnego z twoją ukochaną?

SCP-PL-XXX: Naniosłem go po wykuciu maski. Przypomina mi o niej… I o moim celu.

Dr W███████: Czy chcesz zdradzić mi jej imię?

SCP-PL-XXX: Mógłbym… ale czy to dalej ma znaczenie?

Dr W███████: (chwilowe milczenie) W porządku… Przesłuchanie zostaje zakończone.

Notatka XXX.2 Dr W███████:

Jestem po drugim przesłuchaniu SCP-PL-XXX. Podczas gdy mówił o swojej przeszłości, jego głos często załamywał się, a on zaś sprowadzał głos do szeptu. Jego oczy, widniejące pod porysowaną i uszkodzoną maską, były bardzo jasne. Czerwień i fiolet żarzył się bardzo intensywnie. Bez wątpienia jest to dla niego trudne i wciąż wierzy, że uda mu się naprawić "kamień", po czym wyruszy w dalszą podróż.

Będąc szczerym. Życzę mu tego. Do tego momentu jednak, będzie bezpieczny w ośrodku.

Zaczynam niestety wątpić, czy ma to znaczenie.

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License